reklama
kategoria: Kraj
3 czerwiec 2025

Zaufanie do UE deklaruje 58 proc. Polaków. Większość Europejczyków postrzega ją jako stabilne miejsce na tle niespokojnego świata

Nasze członkostwo we Wspólnocie działa stabilizująco na polski system prawny – oceniają przedstawiciele Team Europe przy Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Polsce. I dodają, że nie jest jednak tak, że prawo UE jest narzucane państwom członkowskim, które przecież uczestniczą w jego tworzeniu. Odsetek osób, które deklarują zaufanie do Unii, utrzymuje się w Polsce wyżej niż średnio w UE, jednak widać też coraz więcej opinii o zagrożeniu dla krajowej suwerenności.
REKLAMA
Nowe badanie Eurobarometr (edycja wiosna 2025) wskazuje, że 52 proc. Europejczyków ma zaufanie do UE, co jest najwyższym wynikiem od 2007 roku. Wśród Polaków odsetek jest nieco wyższy i wynosi 58 proc. Krajowym instytucjom – rządowi i parlamentowi – ufa znacznie mniej osób. Prawie siedmiu na 10 respondentów w Europie zgadza się ze stwierdzeniem, że Unia Europejska jest stabilnym miejscem na tle niespokojnego świata. 88 proc. ocenia, że współpraca między krajami i regionami świata powinna w większym stopniu opierać się na zasadach.

Jesteśmy w innym miejscu w Europie. Jesteśmy w innym miejscu społecznym. Jesteśmy bardziej zróżnicowanym społeczeństwem. Przyzwyczailiśmy się do tego, iż jesteśmy w miejscu wolnościowym. Trochę straciliśmy świadomość tego, że to nie jest coś, co jest nam dane na zawsze, że ten projekt europejski, projekt tworzenia pewnej wspólnoty, która jest dużą wartością, to coś, o co trzeba dbać codziennie, o czym trzeba pamiętać, o czym trzeba rozmawiać, zwłaszcza z pokoleniami najmłodszych obywateli polskich. Mamy bowiem sporą grupę osób w Polsce, która nie pamięta innego świata niż świat wolności w Unii Europejskiej – mówi agencji Newseria dr hab. Anna Doliwa-Klepacka, profesor Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku, członkini Team Europe przy Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Polsce.

Ekspertka wskazuje, że obecność Polski w Unii Europejskiej ma duże znaczenie w kontekście porządku prawnego i działa na niego stabilizująco.

Pamiętajmy, że państwa, które były wcześniej w Unii Europejskiej, to są bardziej dojrzałe demokracje, z bardziej utrwalonym przekonaniem również do praworządności i reguł demokracji. Społeczeństwa są też bardziej zaznajomione z tym, w jaki sposób funkcjonuje dojrzała demokracja. My się ciągle uczymy. Jesteśmy bardziej podatni na, wydaje mi się, niestabilność, ale dla nas to jest ważne, ponieważ jesteśmy społeczeństwem, które się uczy od najlepszych wzorców – tłumaczy prof. Anna Doliwa-Klepacka.

Cyklicznie prowadzone badania CBOS wskazują, że w ostatniej edycji z 2024 roku kwestie związane z prymatem prawa europejskiego nad polskim i ograniczenia z tego wynikające były częściej przedmiotem krytyki niż w 2014 czy 2019 roku. Przybyło osób mających poczucie, że członkostwo w Unii nadmiernie ogranicza niezależność Polski. Ta grupa liczebnie dorównała grupie osób, która twierdzi odwrotnie (ok. 43–44 proc.). Jak podkreśla ekspertka, trzeba pamiętać, że to nie UE narzuca nam jakieś przepisy, regulacje, bo decyzje w tych kwestiach są podejmowane wspólnie, nie za plecami Polski i innych państw członkowskich, ale z ich udziałem. Parlament Europejski, wybierany przez obywateli, jest bowiem głównym współprawodawcą unijnym, obok Rady, w której państwa reprezentowane są przez odpowiednich ministrów.

Mamy też pewne stereotypy społeczne, na przykład takie, że zasady są po to, żeby je łamać, w Polsce również zasady prawne. Natomiast pamiętajmy, że prawo to nie jest nasz wróg, to jest element, który pomaga porządkować relacje społeczne – podkreśla prawniczka.

Odnosi się to również do deregulacji, o której w ostatnim czasie jest bardzo głośno. Ekspertka zaznacza, że konieczne są obserwacje wprowadzanych regulacji prawnych, a następnie ocena ich skuteczności. 

Deregulacja to jest trend, który jest widoczny także w Polsce. Mam tutaj na myśli regulację prawa polskiego i pewną konieczność spojrzenia z perspektywy, kiedy już mamy pewne doświadczenia i obserwacje na temat tego, jak działa dana regulacja. Czasami właśnie ten feedback jest taki, że jest ona zbędna albo że powinna zostać zmodyfikowana. Ten przegląd ustawodawstwa pod kątem potencjalnej deregulacji też jest tego dobrym przykładem – wyciąga się wnioski po pewnym czasie, czy regulacji jest za dużo, w sam raz, za mało i co z tym trzeba zrobić – mówi prof. Anna Doliwa-Klepacka.

Komisja Europejska podjęła już działania w tym kierunku. W lutym br. opublikowała oficjalny dokument „A simpler and faster Europe” na lata 2024–2029, w którym zapowiada m.in. uproszczenia i deregulacje przepisów prawnych. Mają być one łatwiejsze do zrozumienia, a tym samym szybsze do zaimplementowania. Co istotne, na forum UE nie mówi się o deregulacji, ale raczej o upraszczaniu przepisów.

Trudno tu mówić o statystykach. Czasami uproszczenie systemu prawnego polega na tym, że uchyla się dotychczasowy akt i dziesiątki aktów nowelizujących i zastępuje się tę całą grupę jednym nowym aktem. Wtedy statystycznie mamy dużo mniej. I to jest oczywiście bardzo pozytywny trend w odniesieniu do obywateli, przedsiębiorców, ale też wszystkich podmiotów zobowiązanych do stosowania prawa, łatwiej jest nam się wtedy w tym gąszczu poruszać, jeżeli gąszcz jest mniejszy – dodaje członkini Team Europe przy Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Polsce.

PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Pajęczno
18.6°C
wschód słońca: 04:29
zachód słońca: 20:55
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Pajęcznie

kiedy
2025-08-08 19:00
miejsce
Miejski Ośrodek Kultury, Pajęczno,...
wstęp biletowany