W Zachęcie zdewastowano pracownię polsko-białoruskiej artystki Jany Shostak
Otwarta pracownia Jany Shostak zorganizowana w Zachęcie jest częścią wystawy "Łzy szczęścia" i ma znaczenie symboliczne. Artystka chciała pokazać współczesne dzieła sztuki oraz symbolizm ich wypowiedzi, wyrazić w ten sposób dążenie kobiet do niezależności.
Nieznane są powody ataku. Artystka przypuszcza, że może on mieć związek z jej licznymi działaniami promującymi wiedzę o sytuacji w Białorusi i Ukrainie oraz z jej pomocą dla uchodźców z tych krajów.
"To było dla mnie stresujące zdarzenie, gdyż po działaniach skupiających się na pomocy osobom z Białorusi i Ukrainy oraz z powodu mojego pochodzenia (artystka urodziła się na Białorusi - PAP) spotykam się z dużą falą hejtu" – powiedziała PAP Shostak. "Nie wiem, czy zdarzenie w Zachęcie było z tym związane. Chciałabym się tego dowiedzieć, chciałabym się spotkać i porozmawiać z osobami, które to zrobiły" – dodała. "Po latach aktywizmu spodziewałam się, że powrót do sztuki da mi bezpieczną przestrzeń" – podkreśliła artystka.
Zniszczone biurko stanowiące otwartą pracownię artystki ustawione było przy schodach. Przedstawicielka Zachęty nie chciała skomentować tego zdarzenia, a w opublikowanych w mediach wypowiedziach kuratorka wystawy oceniła to jako "atak głupoty". Zespół kuratorski jest w trakcie poszukiwania sprawców.
Jana Shostak jest polsko-białoruską aktywistką i artystką intermedialną. W 2013 r. ukończyła studia licencjackie na Wydziale Intermediów ASP w Krakowie. Później studiowała na Wydziale Sztuki Mediów ASP w Warszawie. W 2020 r. została laureatką stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego dla wybitnych młodych naukowców. Jest autorką wielu nagrodzonych prac w dziedzinie mediów i sztuki współczesnej. W 2021 r. otrzymała Paszport "Polityki” w kategorii sztuki wizualne.
"Wystawa +Łzy szczęścia+ to największa jak dotąd prezentacja kolekcji Zachęty. Kilkadziesiąt prac z ostatnich dekad, w tym dzieła kluczowe dla polskiej historii sztuki, a także związane z przełomowymi wydarzeniami w historii galerii, układają się w opowieść o emocjach, jakie dzieła te budziły kiedyś i jakie budzą dzisiaj" – czytamy o wystawie na stronie Zachęty. "Wybrane prace i ich współczesne interpretacje oraz aktualne komentarze zarówno osób artystycznych, jak i publiczności, odzwierciedlają zmiany wrażliwości społecznej, które dokonały się na przestrzeni tych lat. Pokazują też ważną rolę sztuki współczesnej i instytucji kultury w procesie odzyskiwania głosu przez grupy społeczne systemowo go pozbawiane" – podkreślono w opisie.(PAP)
Autor: Tomasz Szczerbicki
szt/ miś/